Autor: Ola

Maluję

Jak dzięki mnie nie spłonęła zabytkowa ikona

Dawno dawno temu, kiedy mieszanina śniegu i błota równą warstwą pokrywała ziemię bieszczadzką, mąż mój pokazał mi okrutnie zniszczoną i okrutnie starą ikonę, którą ściągnął ze ściany zaprzyjaźnionej Wilczej Jamy* . A ponieważ zdarzają mi się czasem takie napady ambicji, powiedziałam: „Zrobię! Wolontaryjnie, w ramach ćwiczeń. Ale to nie będzie szybko”. No i nie było. W tym czasie pracowałam przy konserwacji dwóch ikonostasów i ogarniałam kwestie zdrowia, szczęścia, pomyślności i niezliczonych zajęć dodatkowych mojej czwórki dzieci. Ledwie wyczyściłam co się dało, podkleiłam odpadające fragmenty i uzupełniłam gruntem dziury, nadeszła wiosna i w Wilczej Jamie wybuchł pożar. Spalił się dach i cała masa cennych rzeczy, a rozgrzebana ikona leżała sobie bezpiecznie w mojej pracowni. Od tej pory, przestałam mieć wyrzuty sumienia z powodu powolności mojej pracy. Poczułam się wręcz jak bohater, ratujący dzieła sztuki z płomieni.

Zdjęcie butów Oli podczas wieczoru autorskiego
Maluję, Piszę

Działo się

Za nami spotkanie w Stanicy Kresowej w Lutowiskach: mój wieczór autorski i wystawa z muzyczno, artystyczno, logistycznym wsparciem Przyjaciół : Róży i Krzyśka Franczaków, Basi Szury i Tomka Bornsztajna oraz koncert małżonka mego Marcela Łysyganicza.
Dziękuję, Kochani!

Plakat wieczoru autorskiego Oli Kiełbińskiej, czerwiec 2025
Maluję

Będzie się działo

Niniejszym ogłaszam i zapraszam: będzie się działo. Oto zbliża się wielkimi krokami mój wieczórautorski i wystawa malarstwa, oraz koncert Marcela, będącego prywatnie moim mężem. Muzycznie,aktorsko, merytorycznie, psychicznie i emocjonalnie wspierać nas (bardziej jednak mnie) będą: Róża i Krzysztof Franczak, Basia Szura i Tomek Bornsztajn. A wszystko to w ramach cyklu spotkań z gośćmi Roberta Żurakowskiego w Stanicy Kresowej Chreptiów w Lutowiskach 14.06 o 19:00.

Przewijanie do góry